sobota, 13 października 2012

Wkrętarka z supermarketu

Czasem zdarza się, że kupujemy dziecku jakiś gadżet do zabawy, im dziecko mniejsze tym zabawa trwa krócej.
W tym przypadku chodząc po markecie budowlanym postanowiłem trzy latkowi kupić wkrętarkę do zabawy, tak aby przebywając u mnie na warsztacie się nie nudził. Wkrętarka kosztowała niewiele ponad 20 zł.


Niestety nawet trzylatek nie miał z niej pożytku, akumulatory okazały się być tragiczne. Wkrętarka po wyjęciu z ładowarki nie nadawała się do rozkręcenia czegokolwiek!!!
 


 Opis akumulatora wskazuje że powinny to być akumulatory Ni-Cd, więc takie jak w normalnej wkrętarce. Późniejsze pomiary pojedynczych ogniw wskazały że realna pojemność ogniw wynosiła 80 - 120 mA a prąd zwarcia nie przekraczał 0,2 A


Wkrętarka z nowym pojedynczym ogniwem Li-jon o dużej pojemności i prądzie zwarcia przekraczającym 20A, dodatkowo wyposażonym układem ładowania i zabezpieczeniem przeciążeniowym.

Po tej modernizacji wkrętarka działa jak powinna, bez problemu daje radę wkręcać konfirmaty do drewna, a jak wiadomo wymaga to sporo siły :)
Gdyby komuś zachciało się szybszych obrotów wystarczy zamontować dwa takie ogniwa szeregowo.